może
tak do końca nie mówisz
szczerze może naginasz słowa
jak kawałki kartonu
posypujesz brokatem
może nie ma w tych słowach miłości
ale to jest okej
trochę to smutne
rzucam się na iluzje jak wygłodzone zwierzę
tak mnie pięknie witają chlebem
solą
a ja karmię się tym
chlebem kartonowym
tak się chwytam głupich
słów
trzymam inny pokarm na bezpieczny dystans
trochę to smutne
ale jest okej
te manipulacje całkiem są
zjadliwe
doprawiam karton własnymi kolorami
posypuję solą
prawdy nie chcę
jestem tylko
wściekle głodna
uwielbiam zatracać się w iluzjach, mimo że później zawsze żałuję. ale taka forma pewnej autodestrukcji pociąga mnie najbardziej. czasem po prostu dobrze jest wierzyć w coś, czego nie ma. dopóki to nie zacznie niszczyć.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, Hiro!
OdpowiedzUsuńNa Katalogowo utworzona została nowa kategoria: Poezja.
Jeśli więc jesteś zainteresowana przeniesieniem swojego bloga z obecnej kategorii (Hobbystyczne / Literackie), to serdecznie zapraszam do zakładki Poprawki, pytania, sugestie.
Pozdrawiam serdecznie
Ayame
Katalogowo
PS. Wybacz mi ten spam, komentarz spokojnie możesz usunąć po przeczytaniu.
Hej!
OdpowiedzUsuńZgłodniałem...
Sam jednak poszukałbym czegoś innego dla tego drugiego chleba w drugiej strofie. Za szybko znów się ten chleb pojawia. Może warto zastąpić go "pieczywem"?
Pozdrawiam!
Cześć, Hiro!
OdpowiedzUsuńReklama bloga Dworce i sufity zostaje usunięta z Katalogowo w związku z przedawnieniem (ostatni post opublikowany ponad rok temu).
Zapraszam do ponownego zgłoszenia się w odpowiedniej zakładce po spełnieniu wymogów regulaminu.
Pozdrawiam cieplutko
Ayame
Katalogowo
Mam nadzieję, że kiedyś tu wrócisz. Pięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńno cóż, jeśli młodzież ma się uczyć życia w liceum, to do interpretacji podrzuciłabym ten wiersz bardziej niż Sonety Krymskie ;)
OdpowiedzUsuń